Staruszek, którego rodzina zmuszała do mieszkania w oborze zmarł w szpitalu. Nie udało się go uratować - mimo natychmiastowej pomocy lekarskiej. Przyczyny śmierci to: wycieńczenie, niedożywienie i liczne odmrożenia.

Przez trzy lata 81-letni mieszkaniec Bronicy w kujawsko-pomorskiem mieszkał w nie ogrzewanym pomieszczeniu wraz ze zwierzętami gospodarskimi. Ani rodzina, ani sąsiedzi nie interesowali się jego losem. Dopiero wczoraj , gdy dowiedziała się o tym policja, staruszka przewieziono do szpitala. "Przyjmowałam na oddział wielu pacjentów, także bezdomnych, ale jeszcze nigdy nie widziałam człowieka w tak strasznym stanie fizycznym" - mówiła dyżurna lekarka. 51-letniego syna staruszka aresztowano pod zarzutem znęcania się nad ojcem i doprowadzenia do jego śmierci.

04:00