Liczba zaginionych dzieci od kilku lat systematycznie rośnie. W 2010 roku było ich 3469. Rok później już 4330, czyli blisko o 30 proc. więcej. Ten rok może być jeszcze gorszy - alarmuje "Rzeczpospolita".

Małe dzieci najczęściej giną z powodu braku dostatecznej opieki ze strony rodziców. Na szczęście, w zdecydowanej większości odnajdują się w ciągu kilku dni - mówi Grażyna Puchalska z KG Policji. W przypadku nastolatków często powodem zaginięcia są ucieczki - dodaje. Na szczęście zdecydowana większość dzieci i nastolatków się odnajduje. Coraz częściej jednak dochodzi do sytuacji, gdzie za zniknięciem dziecka stoją rodzice.

Fundacja Itaka pomaga odnaleźć zaginione dzieci

Fundacja Itaka od końca 2009 rojku angażuje się w poszukiwania dzieci porwanych przez rodziców. Stara się także rozwiązywać rodzinne spory. W tym roku otrzymała już 19 zgłoszeń. Na stronie internetowej fundacji Itaka można znaleźć zdjęcia dzieci, które zostały porwane przez rodziców.

Pięcioletni syn Polki i Libijczyka zaginął w Kielcach. Możliwe, że ojciec wywiózł go za granicę. Matka nie wie, co się z nim dzieje. Poza granicami kraju najprawdopodobniej jest też 4-letni David, wykradziony podstępem przez matkę. Przyjechała do Polski z Portugalii z dwoma mężczyznami, obezwładnili ojca, który sprawował opiekę nas synem, a chłopca zabrała.

Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny, przyznaje, że częściej spotyka się z przypadkami rodzicielskich porwań. Rodzic, który decyduje się na taki krok, opatrznie usprawiedliwia swoje działania "dobrem dziecka". Twierdzi, że musi je odciąć od "patologicznych" kontaktów z drugim z rodziców. Kryje się za tym wiele dramatów.

Dlaczego porywają?

Na taki krok ludzie decydują się w sytuacji eskalacji konfliktu, kiedy po rozstaniu rodzice nie potrafią dojść do porozumienia. Nie umieją zadecydować przy kim ma zostać dziecko - twierdzi Zuzanna Ziajko z fundacji Itaka, angażującej się w poszukiwania takich dzieci i mediacje między skłóconymi rodzicami.

Ile jest takich uprowadzeń? Nie wiadomo. To, co dla rodzica jest porwaniem, nie musi być nim w świetle prawa. Problem jest zwłaszcza wówczas, gdy oboje rodzice posiadają prawa opiekuńcze. Zdarza się, że policja odmawia pomocy, ponieważ porwanie rodzicielskie w Polsce nie jest przestępstwem - mówi Ziajko.