Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał kodeks ziemski, jedną z kluczowych ustaw w swym pakiecie reformatorskim. Dzięki nowemu prawu przedsiębiorcy będą mogli kupić przedsiębiorstwo wraz z działką, na której ono stoi. Dotychczas brak jasnych przepisów w tej sprawie wykorzystywali skorumpowani urzędnicy. Prace nad podpisaną dziś ustawą rozpoczęto siedem lat temu.

Kodeks ziemski dotyczy zaledwie dwóch procent terytorium Rosji, ale są to równocześnie najdroższe rosyjskie grunty. Są to bowiem działki miejskie i te, na których zbudowano zakłady przemysłowe. Do tej pory nie można było sprzedawać ich w ręce prywatne, a kwestie dzierżawy były bardzo niejasne. Zagmatwane i sprzeczne często przepisy były rajem dla skorumpowanych urzędników, którzy od rosyjskich i zagranicznych inwestorów wymuszali gigantyczne łapówki, w zamian za pozytywne dla niego decyzje. Kodeks ziemski precyzyjnie opisuje zasady sprzedaży i dzierżawy gruntów przeznaczonych pod zabudowę, co powinno ułatwić życie inwestorom. Dodatkowe ograniczenia wprowadzono dla cudzoziemców - nie mogą oni nabywać gruntów leżących w regionach nadgranicznych, w miejscach uznanych za strategiczne oraz w zbuntowanych regionach - na przykład w Czeczenii. Obserwatorzy nie mają wątpliwości: teraz Putin zabierze się za porządkowanie przepisów dotyczących gruntów o przeznaczeniu rolniczym. W Rosji – podobnie jak w ZSRR - wciąż nie można tej ziemi legalnie kupować, ani sprzedawać.

Kodeks jest uważany za jeden z ważnych kroków w transformacji gospodarczej kraju i zerwania z dziedzictwem komunizmu. Jednak wielu Rosjan jest zdecydowanie przeciwnych prawu do wolnego obrotu ziemią. Nietrudno spotkać się wciąż z opinią, że "wyprzedawanie ziemi jest wyprzedawaniem ojczyzny". Do tej retoryki odwołuje się rosyjska komunistyczna opozycja, która twierdzi, że cała ziemia na sprzedaż znajdzie się w rękach obcokrajowców i rodzimych gangsterów.

Właśnie lobby komunistyczno-kołchozowe wymusiło, że nowe przepisy nie dotyczą ziemi rolnej. Ustawę, nad którą debaty rozpoczęto siedem lat temu, niższa izba parlamentu - Duma - przyjęła we wrześniu, a wyższa - Rada Federacji - 10 października.

foto RMF

15:20