Dobiega końca strajk francuskich transportowców i rolników, który niemal sparaliżował Francję.

"Koniec kryzysu tygodnia" - tak brzmi tytuł artykułu zamieszczonego w gazecie "Le Monde". Wszystkie najważniejsze organizacje związkowe wezwały do zakończenia protestu przeciwko zwyżce cen paliw. Ze 150 punktów blokad w całej Francji, dziś zostało około 30. Przeciwko wezwaniu do zakończenia protestu oponują jedynie najbardziej zdeterminowani przewoźnicy i rolnicy. Z wyliczeń ekspertów wynika, że ulgi finansowe jakie rząd przyznał firmom przewozowym będą kosztowały państwo francuskie niemal 1 miliard dolarów.

Posłuchaj relacji paryskiego korespondenta RMF FM, Grzegorza Dobieckiego:

Paliwa brakowało niemal wszędzie, np. w Marsylii samochodowy ruch uliczny wyraźnie zamarł. Gorzej funkcjonowało też lotnisko w Nicei – drugi po Paryżu międzynarodowy port lotniczy Francji. Przed kryzysem bronił się wytrwale region stołeczny, a to za sprawą zaopatrzenia w paliwo przez osobny rurociąg.

Ropa w górę, euro w dół

"Apelujemy do OPEC o podniesienie limitów wydobycia ropy naftowej". - tak brzmi treść oświadczenia wydanego przez ministrów finansów państw Unii Europejskiej po spotkaniu w Wersalu pod Paryżem. Ministrowie nie wyjaśnili, jakiego poziomu cen oczekują, ale przypomnieli, że organizacja największych producentów ropy naftowej sama zgodziła się utrzymywać ją na poziomie poniżej 28 dolarów za baryłkę.

Obecnie cena baryłki wynosi powyżej 30 dolarów, co spowodowało protesty na zachodzie Europy. Najgwałtowniejsze manifestacje miały miejsce we Francji. Nadzieję na poprawę sytuacji daje szczyt OPEC w Wiedniu - z nieoficjalnych przecieków wynika, że organizacja zwiększy wydobycie o ponad pół miliona baryłek dziennie.

Wysokie ceny ropy niepokoją europejskich przywódców i ministrów finansów, którzy podczas spotkania w Wersalu starali się zaradzić kolejnemu spadkowi wartości wspólnej waluty euro. Swych obaw nie ukrywa między innym premier Luksemburga, Jean Claude Juncker:"W połączeniu ze słabym euro wysokie ceny ropy mogą doprowadzić do zwiększenia inflacji, a to z kolei może bardzo zaszkodzić gospodarce i jej ożywieniu. Dlatego musimy też zacząć działać również na tym polu - i to szybko".

Juncker przyznał jednak, że apele Unii Europejskiej mogą nie mieć żadnego wpływu na decyzję państw OPEC w sprawie zwiększenia produkcji i eksportu.

Tymczasem przedstawiciel Arabii Saudyjskiej oświadczył, że jego kraj jako czołowy producent ropy zrobi wszystko, aby cena baryłki spadła poniżej 30 dolarów, jednak wysokorozwinięte państwa muszą postarać się, by wysokimi kosztami ropy nie obciążać wyłącznie odbiorców. Podatki i akcyza za paliwa na zachodzie są za wysokie – w Niemczech wynoszą na przykład 2/3 ceny detalicznej a w niektórych innych państwach sięgają nawet 80 procent.

Poza Arabią Saudyjską tylko Kuwejt jest skłonny zwiększyć wydobycie, jednak nie więcej niż o pół miliona baryłek.

Posłuchaj relacji wiedeńskiego korespondenta RMF FM, Tadeusza Wojciechowskiego:

Informacji o obniżce cen ropy z niecierpliwością oczekują takze polscy kierowcy - Polski Koncern Naftowy podniósł dziś ceny benzyn i oleju napędowego o 8 groszy za litr. Od jutra o 8 groszy więcej kosztować będą również paliwa z Rafinerii Gdańskiej.

00:05