Pięciu nowych zbójników przybyło podczas "Sabałowej Nocy" w Bukowinie Tatrzańskiej. Wybrano także dwóch pomocników zbójeckich; czyli tych, którzy nie mieszkają na Podhalu, ale wspierają sprawę zbójecką.

Nowych zbójników mianował hetman zbójnicki prof. Stanisław Hodorowicz. Wcześniej, każdy z kandydatów, robił to, co umie najlepiej, a hetman oceniał, "czy się nado".

"Nado sie" - mówił hetman, wymieniając zalety każdego. Pasował wszystkich kandydatów na zbójników, uderzając ich ciupagą w ramię i mówiąc: "Weź te ciupage, symbol góralski ślebody i idź po wirchach. Krocoj równo, a sprawiedliwie".

"Zbójnik jest honorny i bije sprawiedliwie, a zbój chce się na ludzkiej krzywdzie dorobić" - mówili organizatorzy. Zadaniem dzisiejszego zbójnika jest stać na straży tradycji i służyć rozwojowi kultury Podhala.

W "Sabałową Noc" bawiło się przy watrze kilka tysięcy osób. Z powodu spodziewanej dużej liczby uczestników, imprezę przeniesiono z Niebieskiej Doliny, gdzie zwykle się odbywała, pod skocznię w Bukowinie.

Po pasowaniu nowych zbójników, występach zespołów góralskich, odbył się pokaz ogni sztucznych i zabawa trwająca tradycyjnie do rana. Zbójeckiemu świętu przyglądał się zakopiański reporter RMF, Maciej Pałahicki:

"Sabałowa Noc" była kulminacją tegorocznych 37. "Sabałowych Bajań", czyli konkursu gawędziarzy, śpiewaków, instrumentalistów i starostów weselnych. Wyniki "Sabałowych Bajań" ogłoszone zostaną po południu.

12:15