Sześć zarzutów usłyszał 16-latek z Siemianowic Śląskich, który przez 5 miesięcy znęcał sie nad swoją babcią. Kobieta była bita, poniżana i okradana. W końcu powiadomiła policję. Nastolatek trafił do zakładu poprawczego na Opolszczyźnie.

Chłopak już od kilku lat jest znany policji. W listopadzie ubiegłego roku sąd rodzinny zadecydował o umieszczeniu go w placówce opiekuńczej za przestępstwa, których się dopuścił. Na czas oczekiwania na miejsce opiekę nad nim przejęła jego babcia. Wtedy rozpoczął się koszmar kobiety.

Wnuczek znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Wykręcał jej ręce, groził śmiercią, popychał i uderzał o ścianę. Od listopada do marca sześciokrotnie na nią napadł. Za każdym razem bił ją i okradał z pieniędzy. W sumie ukradł kobiecie prawie 400 złotych.

Ostatecznie kobieta zdecydowała się przerwać milczenie i zgłosić oficjalnie sprawę. 16-latek został zatrzymany. Spędził noc w policyjnej izbie dziecka. Postawiono mu zarzuty dotyczące napadów rabunkowych oraz zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego.