Tarnowska prokuratura wystąpi do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie o przedłużenie śledztwa, które ma wyjaśnić, czy kampania wyborcza Mariana Krzaklewskiego była finansowana zgodnie z prawem. Śledztwo powinno zakończyć się do 23 maja. Wiadomo już jednak, że do tego czasu nie uda się wyjaśnić wszystkich wątków.

Cały czas około 40 prokuratur w kraju przesłuchuje osoby, których nazwiska widnieją na przekazach pieniężnych, wysyłanych na rzecz komitetu wyborczego Mariana Krzaklewskiego. Do tej pory przesłuchano kilkaset z 3 tysięcy 166 osób, które wpłaciły łącznie kwotę 7 mln 308 tysięcy złotych. Tarnowscy prokuratorzy muszą też wyjaśnić dwa inne wątki: dotyczący finansowania kampanii przez PKN Orlen, który jest spółką z udziałem kapitału Skarbu Państwa, oraz sprawę goszczenia Mariana Krzaklewskiego i jego ekipy w ośrodku wypoczynkowym KGHM "Polska Miedź". W śledztwie przesłuchani mają być także dziennikarze telewizyjnych "Wiadomości". Aby przesłuchać dziennikarzy prokuratura musi uzyskać decyzje sądu o zwolnieniu ich z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej związanej z ochroną źródła informacji. Tarnowscy prokuratorzy mają nadzieję, że śledztwo uda się zamknąć przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi.

10 stycznia "Wiadomości" - powołując się na anonimowe źródło - mężczyznę mówiącego przez telefon zniekształconym głosem podały, że PKN Orlen "wbrew prawu wydał na kampanię Mariana Krzaklewskiego ponad 20 mln zł". PKN Orlen złożył w warszawskim Sądzie Okręgowym cywilny pozew przeciwko TVP. Domaga się przeproszenia za "nieprawdziwe stwierdzenia" i wpłaty 20 mln zł na cel społeczny, związany ze służbą zdrowia. Prywatny akt oskarżenia przeciwko "Wiadomościom" złożył były szef kampanii Mariana Krzaklewskiego Wiesław Walendziak. Postępowanie sprawdzające w sprawie nielegalnego finansowania kampanii wyborczej Mariana Krzaklewskiego Prokuratura Okręgowa w Tarnowie rozpoczęła na polecenie ministra sprawiedliwości 7 lutego, a 23 lutego wszczęła w tej sprawie śledztwo.

foto RMF FM

18:10