Pięćdziesiąt groszy za wypożyczenie książki z biblioteki - to pomysł Ministerstwa Kultury. Zgromadzone za wypożyczanie pieniądze miałyby trafiać do Narodowego Funduszu Promocji Czytelnictwa.

Olsztyńscy bibliotekarze uważają pomysł za nietrafiony. Według nich ludzie, którzy będą musieli płacić za wypożyczane książki, przestaną czytać. W naszych bibliotekach 60 procent korzystających to dzieci i ucząca się młodzież, 16 procent to ludzie, którzy nie pracują - mówi pracownica Miejskiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie.

Należy przewidywać, że przynajmniej połowa z tych ludzi, a może nawet większy odsetek w ogóle zrezygnuje z kontaktu z biblioteką. Ja jestem na nie. Książki są i tak drogie, a wypożyczanie powinno być darmowe - mówią czytelnicy.