Nie ma prawnej możliwości składania zażaleń na decyzje prokuratury o zarządzeniu ekshumacji - oświadczyła Prokuratura Krajowa, odpowiadając na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Zdaniem RPO, rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie godzą się na ekshumację swych bliskich, mogą złożyć do sądu zażalenie na decyzję prokuratora w tej sprawie.

Według Prokuratury Krajowej, Adam Bodnar błędnie interpretuje przepisy.

Prokuratura działa na podstawie Kodeksu postępowania karnego, a jego precyzyjne uregulowania nie dopuszczają możliwości złożenia zażalenia na postanowienie o zarządzeniu ekshumacji. Rzecznik Praw Obywatelskich w tej materii błędnie odwołuje się natomiast do przepisów prawa cywilnego i administracyjnego - wskazała PK w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej.

Prokuratura dodała, że jej stanowisko "znajduje jednoznaczne i niebudzące wątpliwości potwierdzenie w orzecznictwie i doktrynie".

Jak zaznaczono również w komunikacie, stanowisko prokuratury i wyjaśnienie w tej sprawie sformułowano "z uwagi na powagę sytuacji, szacunek dla zmarłych i ich bliskich oraz emocje towarzyszące planowanym przez prokuraturę czynnościom".

RPO zareagował na protest ponad 200 krewnych ofiar katastrofy smoleńskiej

Rzecznik Praw Obywatelskich napisał w upublicznionym w czwartek oświadczeniu, że rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie godzą się na ekshumację swoich bliskich, mogą złożyć do sądu zażalenie na decyzję prokuratora. Podkreślił, że prawo nie może zamykać drogi sądowej w przypadku, gdy osoba bliska uważa, że zarządzenie przez prokuratora ekshumacji narusza kult osoby zmarłej.

RPO pytał m.in. zastępcę prokuratora generalnego Marka Pasionka, "czy osoby uprawnione są pouczane o możliwości złożenia zażalenia do właściwego sądu".

Zezwolenie państwowego inspektora sanitarnego dotyczące ekshumacji podlega kontroli sądu administracyjnego, a w przypadku braku zgody między osobami uprawnionymi do żądania ekshumacji, spór rozstrzyga sąd. Gdyby więc przyjąć, że na postanowienie prokuratora w sprawie zarządzenia ekshumacji nie służy zażalenie do sądu, byłby to jedyny przypadek, w którym w sprawie ekshumacji zamknięta byłaby droga sądowa - napisał Bodnar.

Rzecznik przypomniał ponadto stanowisko Sądu Najwyższego, że "poszanowanie zwłok jest istotnym elementem kultury europejskiej, a także jednym z fundamentów doktryny Kościoła katolickiego, głoszącej, że ciało zmarłego powinno być traktowane ‘z szacunkiem i miłością’". Nie powinno więc budzić wątpliwości to, że ekshumacja zwłok i szczątków ludzkich dokonywana na zarządzenie prokuratora stanowi władcze wkroczenie w sferę prawnie chronionych dóbr osobistych w postaci kultu osoby zmarłej - zaznaczył RPO w oświadczeniu. Dlatego osobom bliskim muszą służyć środki prawne w celu ustalenia, czy wkroczenie przez prokuratora w ową prawnie chronioną sferę miało uzasadnienie (nie miało charakteru ekscesywnego) - napisał.

Rzecznik wyjaśnił również, że powodem jego wystąpienia "jest to, że ponad 200 krewnych części ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem zaapelowało, by uszanować spokój ich bliskich i nie ekshumować ich szczątków".

Rodziny smoleńskie protestują

W niedzielę ponad 200 krewnych ofiar opublikowało list otwarty, w którym apelują o powstrzymanie ekshumacji. Pod listem podpisali się członkowie rodzin: Ewy Bąkowskiej, Leszka Deptuły, Grzegorza Dolniaka, Artura Francuza, Jarosława Florczaka, Pawła Krajewskiego, Andrzeja Kremera, Barbary Maciejczyk, ks. Adama Pilcha, Katarzyny Piskorskiej, Agnieszki Pogródki-Węcławek, Arkadiusza Rybickiego, Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, Leszka Solskiego, Jolanty Szymanek-Deresz, Wiesława Wody i Edwarda Wojtasa.

Zażalenie do sądu na decyzję prokuratury o ekshumacji żony zapowiedział Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz.

Kroki prawne zapowiedziała również Małgorzata Rybicka, wdowa po Arkadiuszu Rybickim, która dwa tygodnie temu zwróciła się do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o cofnięcie decyzji prokuratury o ekshumacji jej męża. Są przecież rodziny, które chcą, by zwłoki ich bliskich były ekshumowane. Ale ja, nasza córka i rodzeństwo męża sobie tego nie życzymy. Przymusową ekshumację będziemy traktować jako bezczeszczenie Jego szczątkówpisała do Ziobry w liście otwartym. Nie zgadzam się na używanie ciała mojego męża do celów politycznych. Nie zgadzam się na dręczenie mnie i mojej rodziny poprzez wywoływanie u nas ponownej żałoby - podkreślała.

Ekshumacja pary prezydenckiej w połowie listopada

Konieczność zbadania wszystkich niespopielonych ciał ofiar katastrofy ogłosiła w czerwcu Prokuratura Krajowa, która w tym roku przejęła śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej. PK wskazała, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.

Według prokuratury, dotychczasowa analiza rosyjskiej dokumentacji medycznej - nadesłanej w ramach międzynarodowej pomocy prawnej - wskazuje, że "sekcje zwłok zostały wykonane bez zachowania najwyższych standardów".

Jak dowiedzieli się nieoficjalnie reporterzy śledczy RMF FM, pierwszą ekshumację ofiar katastrofy smoleńskiej zaplanowano na 14 listopada. Otwarty ma zostać wówczas sarkofag pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich na Wawelu. Badania ekshumowanych mogą potrwać w każdym przypadku nawet kilka dni.

Od śledczych reporterzy RMF FM usłyszeli, że przeprowadzenie wszystkich 83 ekshumacji ma nastąpić do końca roku.

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi: 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.

Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.


(edbie)