Szef TVP Robert Kwiatkowski ponownie stanie przed komisją śledczą, badającą tzw. aferę Rywina. Członkowie komisji mieli także zdecydować, czy wezwać prokuratorów prowadzących i nadzorujących śledztwo, ale decyzja taka wciąż nie została podjęta.

Posłowie, zanim podejmą decyzję o wezwaniu przed komisję prokuratorów, chcą zapoznać się z ich aktami podręcznymi. Mają nadzieję, że w tych notatkach natkną się na jakieś ślady nacisków wywieranych na prowadzących śledztwo i sugerujących szybkie zakończenie postępowania. Posłowie już wystąpili do prokuratury o wydanie dokumentów.

Wciąż nie wiadomo jednak, czy w ogóle dostaną owe notatki. Dwa dni temu prokuratorzy dość niechętnie wyrażali się o tej propozycji, mówiąc, że są to prywatne zapiski i nikt nie powinien mieć do nich wglądu.

Jednak według przewodniczącego komisji, Tomasza Nałęcza nic co czyni prokurator w śledztwie, nie jest jego prywatną własnością.

Decyzja w sprawie wezwania prokuratorów ma zapaść w przyszłym tygodniu.

16:30