Ma różne kolory, smak oraz moc. Od kilku lat spożywa się go coraz więcej, ale wkrótce stanie się produktem prawie w Polsce nielegalnym. Mowa oczywiście o piwie. Już we wrześniu obowiązywać będzie całkowity zakaz reklamy piwa. Specjaliści od reklamy i browarnicy spodziewają się prawdziwej zapaści na rynku piwnym, ale też ostro pracują nad tym jak obejść nowe przepisy.

Nie ma chyba osoby w branży tak piwnej jak i reklamowej, która nie sądziłaby, że nowe przepisy są złe. Jak można zakazać reklamy legalnie wytwarzanego produktu - powtarza się takie pytanie. Poza tym ustawa jest bardzo nieprecyzyjna: "Nikt nie wie jak się tą ustawę czyta i czego oczekuje od nas władza, która tą ustawę wprowadziła w życie" - powiedział Paweł Kwiatkowski z Kompanii Piwowarskiej. Paradoksalnie są też tacy, którzy na wprowadzeniu zakazu poniekąd skorzystają. "My i tak nie wydawaliśmy na reklamę, bo nas nie stać" - powiedział Stanisław Ciuba z Browaru Grybów: "Ten zapis nie będzie w sposób jakiś jednoznaczny decydował o tym, czy będziemy sprzedawać czy nie. Chcielibyśmy wychodzić na rynek, tak jak to robią duże browary. Nas po prostu na to nie stać". Piwo np. w telewizji będzie można reklamować między 23:00 a 6:00 rano, ale browarnicy dowodzą, że w tych godzinach nie mają sensu milionowe wydatki, bo większość potencjalnych piwoszy śpi. Dla zajmujących się mediami i reklamą nowe zasady też nie są zrozumiałe. To ewenement na skalę światową. Pomysłów na przechytrzenie ustawy jest co najmniej kilka. Większość zresztą tajnych, ale czy np. wkrótce nie pojawią się paluszki do piwa Żywiec czy tez chipsy Okocim. Z pewnością wkrótce się przekonamy.

05:10