Już po raz drugi prokurator nie może rozpocząć swego końcowego wystąpienia w procesie współwłaściela spółki "Art-B", Bogusława Bagsika. Znów na sali rozpraw zabrakło jego obrońców.

Podobnie jak we wtorek, dziś nie przyszedł obrońca Bagsika, mecenas Brych. Poprzednio jednak na sali był mianowany przez mecenasa pełnomocnik, ale Bagsik uznał wtedy, że nie jest dostatecznie broniony i zażądał przełożenia terminu rozprawy, podczas której prokurator ma wygosić swoją ostatnią mowę. Sąd się zgodził, ale dziś na rozprawę nie przyszedł żaden obrońca Bagsika – ani mecenas Mirosław Brych, który jest w szpitalu, ani jego pełnomocnik i zastepca zarazem. Trudno się więc dziwić zdenerwowaniu sędzi, Barbary Skoczkowskiej, która zarządziła godzinną przerwę i zażądała od Bogusława Bagsika sprowadzenia w tym czasie substytuta [tzn. jednego z obrońców, przyp. RMF]. W przeciwnym razie sąd podejmie decyzję co do środków zapobiegawczych. Bagsik przebywa na wolności za kaucją w wysokości 2 milionów złotych. Wyrok w jego sprawie miał zapaść 13 października.

Posłuchaj relacji warszawskiego reportera radia RMF, Pawła Płuski:

Podzielone są opinie obserwatorów procesu, co sąd mógł mieć dziś na myśli, mówiąc o "środkach zapobiegawczych". Prokurator Marek Łopuszański nie wykluczył, że może to oznaczać przepadek kaucji 2 milionów złotych wpłaconej w listopadzie 1998 roku przez Klub Kapitału Polskiego w zamian za wyjście Bagsika z aresztu. Przypomnijmy: proces byłego współwłaściciela "Art-B" i dwóch innych osób trwa od lutego 1998 roku.

11:20