Proces jednego z najbardziej znanych polskich gangsterów, Zbigniewa M., ps. "Carrington", zamienia się w farsę. Sprawa, którą Sąd Rejonowy w Krośnie Odrzańskim próbuje zacząć już od dziesięciu miesięcy została wczoraj przełożona o kolejne dwa.

Gang "Carringtona", w którym oprócz lidera grupy na ławie oskarżonych ma zasiąść jeszcze 26 osób, jest oskarżony o przemyt do Polski dwudziestu tirów wypełnionych spirytusem o gigantycznej wartości 155 milionów złotych.

Tym razem sprawa nie rozpoczęła się ponieważ prokurator zażądał wyłączenia ze sprawy głównego oskarżonego, który dwa miesiące temu miał wypadek rowerowy i uszkodził sobie głowę. Oskarżyciel stwierdził, że nie ma szans na szybkie wyzdrowienie „Carringtona” i dlatego trzeba rozpocząć proces bez niego. Na to nie zgodzili się jednak obrońcy.

Proces przełożono też za sprawą innych oskarżonych. Około połowa z nich powiedziała, że chce się poddać dobrowolnej karze. W tej sytuacji, by dać prokuratorowi czas na przeanalizowanie tej sytuacji, sędzia przesunęła start procesu o kolejne dwa miesiące.

06:05