Brytyjska armia udaremniła próbę zamachu na Gerry'ego Adamsa, lidera

Sinn Fein, politycznego skrzydła Irlandzkiej Armii Republikańskiej.

Doszło do tego w 1994 roku. Według gazety "Sunday Times" tajny agent

brytyjskiej armii w ulsterskich lojalistycznych ugrupowaniach

paramilitarnych poinformował o spisku swych przełożonych. Ci jednak,

mimo, że chcieli ocalić życie Adamsa, uznali, że nie jest on wart

dekonspiracji agenta. Opracowano więc bardzo ryzykowny plan. Brytyjski

agent dostał się do broni, która miała być użyta w zamachu i usunął

ponad połowę prochu z pocisków. To zmniejszyło ich moc, a ponadto

doprowadziło do zablokowania broni zamachowców. Efekt był taki, że

mimo, iż oddali oni aż dwanaście strzałów do samochodu Adamsa, lider

Sinn Fein został jedynie ranny.