Sobotnie spotkania 17. kolejki angielskiej Premier League przyniosły kilka zaskakujących wyników. Co raz gorzej wygląda sytuacja Liverpoolu i Rafaela Beniteza. Drużyna hiszpańskiego menadżera tym razem 0:2 przegrała z najsłabszą drużyną ligi, Portsmouth. Natomiast Manchester United z Tomaszem Kuszczakiem w bramce poniósł klęskę w wyjazdowym meczu z Fulham przegrywając aż 0:3. Polak popełnił błąd przy pierwszej straconej bramce, którą dla gospodarzy zdobył Danny Murphy.

Trwa koszmar Liverpoolu. "The Reds" tym razem ulegli na wyjeździe Portsmouth i ponieśli siódmą porażkę ligową w tym sezonie. Bramki dla "The Pompey" zdobyli Nadir Belhadj i Fredric Piquionne. Tym samym drużyna menadżera Avrama Granta dogoniła przedostatni w tabeli West Ham United i ma w dorobku 14 punktów.

Tomasz Kuszczak po raz kolejny zastąpił w bramce Manchesteru United kontuzjowanego Edwina Van Der Sara, ale tym razem nie uchronił swojej drużyny od porażki. "Czerwone Diabły" przegrały z Fulham aż 0:3, a reprezentant Polski zawinił przy pierwszej straconej przez jego drużynę bramce. Najpierw fatalny błąd popełnił Paul Scholes, który stracił piłkę na rzecz Danny'ego Murphy'ego, a były pomocnik Liverpoolu bez zastanowienia uderzył z dystansu i w 22. minucie pokonał spóźnionego Kuszczaka. Pięć minut wcześniej Polak w fenomenalny sposób zachował się przy strzale Bobby'ego Zamory i po jego uderzeniu przeniósł piłkę nad poprzeczką. Sam Zamora trafił jednak do siatki chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy, a wynik po jego podaniu ustalił 75. minucie Damien Duff. To już piąta ligowa porażka mistrzów Anglii w tym sezonie.

Najwięcej emocji dostarczyli kibicom piłkarze Manchesteru City i Sunderlandu. Drużyna "The Citizens" walcząca o zachowanie posady przez menadżera Marka Hughesa pokonała gości 4:3, a pięć z siedmiu goli padło już w pierwszych 35. minutach tego meczu. Bohaterem spotkania był Roque Santa Cruz, który dla gospodarzy zdobył pierwszą i ostatnią z bramek.

Potknięcia Liverpoolu i Manchesteru United wykorzystały umacniające swoją pozycję w czołówce Aston Villa i Tottenham Hotspur. Na Villa Park zwycięstwo 1:0 nad Stoke City dał drużynie Martina O'Neilla John Carew, a wygraną "Kogutom" 2:0 w meczu z Blackburn zapewnił dwoma trafieniami Peter Crouch.

W ostatnim z sobotnich spotkań Arsenal Londyn nie dał szans Hull City pewnie pokonując drużynę menadżera Phila Browna 3:0. Ozdobą meczu był gol zdobyty tuż przed przerwą przez zastępującego kontuzjowanego Cesca Fabregasa Brazylijczyka Denilsona, który pięknym strzałem z rzutu wolnego nie dał szans bramkarzowi gości. W drugiej połowie piłkarze Hull City zmarnowali doskonałą okazję do wyrównania - w 53. minucie z rzutu karnego zbyt słabo uderzył Geovanni i Manuel Almunia dobrze interweniował. Kilka minut później było już 2:0, gdy po ładnej akcji Eduardo wpakował piłkę do siatki z kilku metrów, a w 80. minucie wynik ustalił Abou Diaby.

Lider tabeli, Chelsea Londyn w niedzielę zmierzy się z West Ham United.