Na poznańskim Starym Rynku stanęła kolejna fontanna. Postać przedstawiająca boga wojny – Marsa ustawiono obok figur Prozerpiny, Apollo i Neptuna. Tym razem posąg nie powinien jednak wzbudzać wśród poznaniaków kontrowersji.

Fontanny stanęły w miejscu dawnych studni, z których poznaniacy czerpali wodę. Tym razem posąg jest ubrany i nie powinien nikogo gorszyć. Do pozostałych postaci mieszkańcy miasta mają bowiem spore zastrzeżenia. Niektórym osobom nie podobają się m.in. nagie pośladki Apolla. Z kolei Neptun siusia niczym słynna fontanna chłopca w Brukseli jednak z tą różnicą, że w Poznaniu woda spada na twarz leżącej u jego stóp nimfy.

Na wszelki wypadek Marsa posadzono więc na kamieniu, odziano, a nawet zdjęto mu tarczę z pleców, by nie kojarzył się z żółwiem Ninja. Fontanna Marsa działa dopiero od kilku godzin, więc na razie konserwatywni poznaniacy nie dopatrzyli się niczego niewłaściwego w sylwetce boga wojny.

Relacja Łukasza Wysockiego. Posłuchaj: