Tysiące Izraelczyków oddały ostatni hołd Lei Rabin, zmarłej w niedzielę wdowie po zamordowanym w 1995 r. premierze Izraela, Icchaku Rabinie.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się na placu, na którym pięć lat temu z ręki prawicowego ekstremisty zginął Icchak Rabin (plac nosi zresztą jego imię). To właśnie tam ustawiono owiniętą w izraelską flagę trumnę ze zwłokami Lei Rabin.

Po ceremonii na placu nazwanym imieniem jej męża, zostanie pochowana obok niego na cmentarzu na górze Herzl w Jerozolimie. Na pogrzebie mają przemawiać premier Izraela Ehud Barak, prezydent Mosze Kacaw i były premier, obecny minister ds. współpracy regionalnej Szimon Peres. Wśród osób, które zapowiedziały przybycie na pogrzeb, są m.in. pierwsza dama USA Hillary Clinton i prezydent Niemiec Johannes Rau. Jaser Arafat wysłał kondolencje rodzinie Lei, ale prawdopodobnie nie zjawi się osobiście na pogrzebie.

Icchak Rabin w 1994 r. otrzymał - wraz z Arafatem i ówczesnym szefem izraelskiej dyplomacji Peresem - Pokojową Nagrodę Nobla. Po śmierci męża Lea kontynuowała jego dzieło. Zmarła w niedzielę po długiej chorobie (cierpiała na raka płuc). Miała 72 lata.

12:00