Trwają poszukiwania dwuletniej dziewczynki, która zaginęła wczoraj wieczorem w Nisku na Podkarpaciu. Około godziny 20:30 o pomoc do policji zwrócili się rodzice dziecka, zaniepokojeni zniknięciem córki.

W Nisku trwają przeszukania. Pobliską rzekę i zagajniki przeczesuje co najmniej 100 osobowa grupa ratowników, złożona z policjantów, strażaków, funkcjonariuszy straży granicznej i miejscowej ludności. Zaraz po zaginięciu do Niska wezwano ratowników cywilnych z psami wyszkolonymi do poszukiwania ludzi. Dotarła także jednostka strażaków z Nowego Sącza wyposażona w specjalistyczny sprzęt. Do akcji lada chwila wkroczą płetwonurkowie i policyjny helikopter. Poszukiwania dotychczas nie przyniosły żadnego rezultatu. Ratownicy obawiają się najgorszego. Dziewczynka zniknęła wczoraj wieczorem, kiedy jej rodzice zajęci byli grillowaniem. Gdy tylko się zorientowali wezwali policję. To już drugie zaginięcia dziecka w Nisku w ostatnim czasie. Kilka dni temu poszukiwanego 8-latka znaleziono w pociągu. Chłopiec nie był w stanie powiedzieć, dlaczego pojechał o trzy przystanki dalej od domu.

Foto Archiwum RMF

09:15