Prokuratura w Lublinie nie zajmie się autorami strony internetowej krytykującej poczynania i decyzje prezesa tamtejszego MPK. Uznała, że sprawa jest zbyt błaha. Na stronie internauci mogli napisać m.in. co myślą o ponad 100-proc. podwyżkach cen biletów miesięcznych. Nie spodobało się to prezesowi...

Prezes MPK zarzucił internautom złą wolę i działanie na szkodę firmy: Według nas na stronach internetowych pojawiły się nawoływania, żeby pasażer wychodzący z pojazdu oddawał bilet pasażerowi wchodzącemu - mówi Jacek Miłosz, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Lublinie. A to – jak tłumaczy – nic innego, jak łamanie wewnętrznych regulaminów i przepisów prawa przewozowego, czyli ewidentne działanie na szkodę spółki.

Autorzy strony zaprzeczają. Poprzez swoje działania chcieli uzyskać zmianę stanowiska prezesa – tłumaczą. Doniesienie do prokuratury jednak wpłynęło. Choć paragraf budził różne skojarzenia – chodziło o nawoływanie do nieposłuszeństwa wobec prawa lokalnego - to prokurator musiał zająć stanowisko. Odmówił wszczęcia postępowania, ponieważ sprawa okazała się zbyt błaha.

Tymczasem pojawiła się nowa strona internetowa niezadowolonych z planów fiskusa opodatkowania stypendiów. Czy i tym razem ktoś poczuje się dotknięty?

07:50