Dwie kary po 8 lat oraz 7 i 6 lat więzienia dostaną zabójcy studenta medycyny Ireneusza Reglińskiego, wypchniętego cztery lata temu z pociągu. Tak zadecydował wczoraj sąd okręgowy w Gdańsku.

To kolejny wyrok w tej sprawie. Pierwszy zapadł trzy lata temu. Wtedy sąd skazał oskarżonych na kary od 9 do 11 lat więzienia. Sąd Apelacyjny uchylił jednak wyrok sądu niższej instancji i w styczniu 1999 r. proces został wznowiony. We wtorek wymierzył 23-letniemu Danielowi L. i 25-letniemu Ireneuszowi R. kary ośmiu, a 25-letniemu Maciejowi T. karę sześciu lat więzienia. Sąd uznał, że są oni winni pobicia studenta, które spowodowało jego śmierć. Za podżeganie do bójki, której skutkiem była śmierć Ireneusza Reglińskiego, 23-letnia Anna A. została skazana na siedem lat więzienia.

"To była zupełnie niepotrzebna śmierć, która spotkała się z dużym oddźwiękiem społecznym. Żyjemy dzisiaj w bardzo niebezpiecznych czasach, gdzie można zginąć z błahego lub żadnego powodu. Z tego też względu motywacje oskarżonych zasługują na szczególne potępienie" - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia-sprawozdawca.

Przypomnijmy: Do zajścia, w którym zginął Ireneusz Regliński, doszło nad ranem 12 lutego 1996 roku. Czwórka skazanych wracała z dyskoteki kolejką SKM (szybka kolej miejska). Zajście sprowokowała Anna A. Na wysokości stacji Gdańsk-Przymorze, Regliński wraz z jednym z napastników, Robertem O., wypadł z pociągu. Student zginął na miejscu, Robert O. zmarł po kilku dniach w szpitalu.

Śmierć Reglińskiego zapoczątkowała w Polsce "czarne marsze" przeciwko przemocy.

00:00