Transporter opancerzony w samym centrum stolicy. Od naszych reporterów otrzymaliśmy informację, że przy jednym z głównych skrzyżowań Warszawy pojawił się pojazd wojskowy typu SKOT wraz z uzbrojeniem. Nasi reporterzy dowiedzieli się, że wóz należy do tajemniczej firmy Rewindykpol. Czym zatem zajmuje się ta spółka i co jej pojazd robi w centrum stolicy?

Wiele do myślenia daje miejsce, gdzie stoi pojazd - to dawny gmach giełdy papierów wartościowych tak zwany „Biały Dom”, a w zamierzchłej przeszłości główna siedziba KC PZPR. Kilkaset metrów od tego miejsca znajdują się Sejm, siedziba rządu i wielu agend centralnych. Pojazd sprawia wrażenie opuszczonego, opuszczone są bowiem i luki i klapy, można do niego zajrzeć, ale w tej chwili nikogo tam nie ma. SKOT jest uzbrojony, widoczne są dwa pociski w kształcie rakiet z napisami SS-20. Transporter jest w barwach wojskowych, ale nie ma na nim żadnych militarnych oznaczeń. Wydaje się, że nie porzucili go wojskowi. Na SKOCIE są napisy, które mówią, że wóz należy do prywatnej firmy – Rewindykpol, jest również emblemat – skrzyżowane kije baseballowe. Można domyślać się, że firma zajmuje windykacją długów, a skoro pojawia się przed centrum bankowo-finansowym to w grę muszą chyba wchodzić całkiem niezłe sumy. Na miejscu pojawiła się żandarmeria wojskowa i wszystko się wydaje już pod kontrolą. Nasi reporterzy dotarli do dokumentów świadczących o ty, że firma Rewindykpol istnieje, jest oficjalnie zarejestrowana. W rubryce typ działalności napisano – „egzekucja długów”. Podobno firma ta stosuje mocno niekonwencjonalne metody, ściąga długi przy użyciu pojazdów pancernych, ma ich podobno kilka. Dłużnicy dobrze znają ta metodę, mają nawet dla niej specjalną nazwę – „Pancerna pięść”.

Wszyscy wiedzą, że wiele podobnych firm działa na granicy prawa. O ocenę tych metod nasi reporterzy poprosili prywatnego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. „Są to metody stricte bandyckie” – powiedział nam Rutkowski. Do ściągania długów najczęściej zatrudnia się osoby z akcentem rosyjskim, ma to spowodować większy stres u rozmówcy. Rewindykpol dostał podobno ostatnio olbrzymie zlecenie od tajemniczego mocodawcy. Zlecenie brzmi „Przejąć kontrolę nad długiem publicznym – wszelkimi metodami i za wszelką cenę”. Przejąć dług publiczny i czerpać z niego korzyści – takie pogłoski wzbudziły już zaniepokojenie w Ministerstwie Finansów, które ma obecnie na głowie olbrzymią dziurę budżetową (dług publiczny jest jej częścią). Patrząc na to, jakimi środkami dysponują powinniśmy się cieszyć, że jeszcze nie rozpoczęli działań. Pojawienie się w stolicy „narzędzi” firmy Rewindykpol zainteresowało przechodniów. Hipotezy warszawiaków są najróżniejsze.

SKOT (Średni Kołowy Opancerzony Transporter) to pływający wóz pancerny z dwuosobową załogą i mogący zabrać 18 żołnierzy na pokład. Uzbrojony w karabiny maszynowe, działka, czasami w rakiety (zależnie od wersji). Był to wspólny projekt polskich i czechosłowackich inżynierów. Używany głównie w krajach Układu Warszawskiego, a także w Maroku, Indiach, Kambodży, Iraku, Sudanie. Z polskiej armii został oficjalnie wycofany, lecz kilka sztuk jest używanych, np. jako wozy dowodzenia.

foto Zbyszko Miska RMF

10:30