Specjalna grupa operacyjna powołana przez polski MSZ-et zajmuje się
sprawą zaginięcia w Dagestanie dwóch Polek.
Pracownice Polskiej Akademii Nauk zniknęły w ubiegłym tygodniu. Razem z
kolegami z Rosyjskiej Akademii Nauk jechały do stacji badawczej Gunip.
W drodze powrotnej cała grupa nie dotarła na nocleg. Rozpoczęto
poszukiwania, ale znaleziono tylko samochod terenowych z powybijanymi
szybami. Na szczęście nie było śladów po kulach.
W poszukiwania Polek zaangażowane są władze regionalne w Machaczkale
oraz federalne - w Moskwie. Polska kontaktuje się z jednymi i z
drugimi, ale do tej pory - mimo, że minęło już kilka dni - nie ma
żadnych informacji zwrotnych. Na razie ambasada polska w Moskwie nie
chce mówić, o zanknięciu Polek: porwanie. Nikt bowiem nie zgłosił się z
żądaniem okupu.
Dagestan jest wyjątkowo niebezpieczny. Tak było też, gdy Polki
wybierały się na Kaukaz zaproszone przez kolegę z Rosyjskiej Akademii
Nauk. Pracownicy Międzynarodowego Centrum Ekologicznego PAN-u, gdzie
pracowały obie panie twierdzą, że wyjeżdżając z Polski ich koleżanki
wiedziały, że znajdą się blisko prawdziwej wojny.
Warszawa - Mariusz Zielinski:
Dźwięk