Do tej pory, nikt nie zgłosił z żądaniem okupu za porwane w Dagestanie
dwie Polki. Profesor Zofia Fiszer-Malanowska i docent Ewa
Marchwińska. Wyrwał z Polskiej Akademii Nauk zostały uprowadzone tydzień
temu około stu kilometrów od stolicy Dagestanu, Machaczkały. Obie
kobiety wiedziały, że tam gdzie jadą jest niebezpiecznie. Mimo to
zdecydowały się na wyjazd.
Żartowały nawet, że jeśli zostaną porwane to Instytut Zasobów
Biologicznych, na którego zaproszenie pojechały, będzie musiał składać
się na okup.
"DAGESTAN" 0:40
"Wszystko skończy się dobrze. Mama, w czasie wielu swoich podróży po
świecie miała różne kłopoty, ale zawsze wychodziła z nich obronną
ręką" powiedział sieci RMF, Tomasz Wyrwał syn jednej z uprowadzonych
Polek.
"PORWANIE" (0:33) rozmówka Buczka z chłopakiem
Z bardzo skąpych informacji, które napływają z Dagestanu wynika, że
przedstawiciele rosyjskiego MSW trafili już na trop podejrzanych o
porwanie Polek. Twierdzą nawet, że niebawem kobiety zostaną uwolnione.
Wojciech Górecki, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich powiedział nam,
że polskie władze powinny się poważnie zastanowić nad wysłaniem swojego
przedstawiciela do Dagestanu. Taka osoba miałaby przeprowadzić
niezależne śledztwo na Kaukazie.