​Brutalnie pobicie na krakowskim Prokocimiu. We wtorek wieczorem grupa pseudokibiców zaatakowała 18-letniego chłopaka na ulicy Teligi. Stan nastolatka jest bardzo ciężki, ma obrażenia wielonarządowe i niemal stracił rękę.

​Brutalnie pobicie na krakowskim Prokocimiu. We wtorek wieczorem grupa pseudokibiców zaatakowała 18-letniego chłopaka na ulicy Teligi. Stan nastolatka jest bardzo ciężki, ma obrażenia wielonarządowe i niemal stracił rękę.
Zdj. ilustracyjne /Michał Dukaczewski /RMF FM

Wczoraj wieczorem grupa około 10 zamaskowanych osób urządziła na nastolatka zasadzkę. 18-latek zaczął uciekać. Gdy napastnicy byli blisko, nastolatek schował się za przechodzącą kobietą. Sprawcy odepchnęli ją i zaczęli zadawać mężczyźnie ciosy nożami, maczetami i siekierą.

Policja zatrzymała w tej sprawie cztery osoby - to trzech mężczyzn i kobieta. Funkcjonariusz wciąż poszukują reszty napastników.

Karetkę wezwali przechodnie. 18-latek był reanimowany, nie wiadomo czy przeżyje. Jego stan jest krytyczny.

Jak dowiedział się nasz dziennikarz, to prawdopodobnie porachunki pseudokibiców. Zaatakowany to sympatyk jednego z krakowskich klubów piłkarskich. Był wcześnie notowany przez policję. Z kolei napastnicy mieli na sobie emblematy przeciwnej drużyny.

Problemem dla śledczych jest brak monitoringu - mimo zapowiedzi władz Krakowa na terenie tej jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic Krakowa wciąż nie zainstalowano kamer.

(az)