400 głodnych krów kilka dni czekało na jedzenie we wsi Głuszyno koło Lęborka. Stado zajął bank, bo właściciel nie spłacał kredytu, ale i bank nie zadbał o stado. Głodne i brudne krowy ratuje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, a sprawą zajęła się policja i prokuratura.

Bank zlecił opiekę nad zwierzętami zadłużonemu rolnikowi. Jednak rolnik twierdzi, że wydał na karmienie ogromne sumy, a pieniądze już się skończyły. Bank nie płacił, więc mężczyzna przestał stado karmić. I tak głodne zwierzęta stały się ofiarami sporu.

W gospodarstwie jest kilkunastu pracowników. Wszyscy biernie przyglądali się, jak krowy cierpią. Co my mogliśmy zrobić? Jak szefostwo każe, to się nie karmi - tłumaczy jeden z nich.

Bank nie chce komentować tej sprawy. Jego przedstawicielka odczytała jedynie komunikat: Bank ma zrobić wszystko, by zwierzęta nie cierpiały. Ale zwierzęta już cierpią. Gospodarstwo jest w opłakanym stanie. Wszędzie brud i błoto. Pokarmu starczy tylko na kilka dni.

A może nikt nie interesował się zwierzętami, bo i tak trafią na rzeź...

FOTO: archiwum RMF

23:40