Do 5 lat więzienia grozi 18-latkowi ze Szczawna Zdroju , który okradł swoją 83-letnią sąsiadkę. Chłopak najpierw zdobył jej zaufanie, pomagając w pracach domowych. Właśnie w ten sposób dowiedział się, gdzie kobieta przechowuje pieniądze.

Nastolatek przynosił sąsiadce węgiel, rozpalał w piecu i pomagał w innych pracach domowych. Przy okazji odkrył, gdzie kobieta przechowuje pieniądze. Gdy 83-latki nie było na miejscu, wszedł do jej mieszkania przez okno, które wcześniej zostawił otwarte i zabrał 700 złotych.

18-latek usłyszał już zarzut kradzieży. Tłumaczył, że pieniądze były mu potrzebne "na automaty". W ciągu dwóch godzin przegrał całą skradzioną sumę.

(mn)