Amerykanie mają Hollywood, my możemy mieć Holly-Łódź. Marzenia o powrocie wielkiej produkcji filmowej do Łodzi ożywił autor "Twin Peaks" czy "Dzikości serca" - David Lynch. Łódź tak zauroczyła słynnego reżysera, że postanowił stworzyć tu studio filmowe. Rozmawiał już w tej sprawie z premierem, a wczoraj spędził kilka godzin w Łodzi.

Lynch jest zauroczony Łodzią od wizyty na festiwalu Camerimage dwa lata temu. Jak sam mówi, podoba mu się klimat fabrycznego miasta i chciałby stworzyć tam studio filmowe z prawdziwego zdarzenia. Miałoby ono służyć przede wszystkim młodym ambitnym filmowcom z całego świata.

Na razie plany są bardzo mgliste, a to, kiedy zaczną tam powstawać filmy, zależy od bogatych sponsorów. David Lynch jest jednak optymistą: Myślę, że bardzo szybko. Ludzie potrzebują takiego miejsca; miejsca, w którym mogliby pracować, które mogłoby ich inspirować. Łódź świetnie się do tego nadaje i takie właśnie miejsce chcielibyśmy tam stworzyć - powiedział amerykański reżyser.

Jeśli uda się stworzyć studio, sam chętnie wyprodukowałby w nim film. Na to trzeba jednak jeszcze poczekać, bo - jak mówi reżyser - najpierw trzeba mieć pomysł na film, a on na razie go nie ma.

Twórca "Dzikości serca" zwiedził wczoraj pomieszczenia Łódzkiego Centrum Filmowego: rekwizytornie, pomieszczenia z kostiumami i studia zdjęciowe. Jego śladami poszła reporterka RMF Daria Grunt. Posłuchaj jej relacji:

Foto: Archiwum RMF

06:45