Zaczęli lekarze, potem dołączyli górnicy, pielęgniarki, o swoje (skutecznie) upomnieli się celnicy. Ale końca protestów nie widać. Strajki nie schodzą od kilku tygodni z czołówek gazet, a wygląda na to, że to, co obserwowaliśmy, to zaledwie wstęp do burzliwej wiosny protestów.