Polskie drogi znów przetną rolnicze blokady. Chłopi staną znowu w Nowym

Dworze Gdańskim na trasie - Warszawa-Gdańsk. Podobne niespodzianki mają

się też pojawić na Warmii i Mazurach a niewykluczone, że również w

rejonie Słupska.

Najwcześniej - bo już za kilkanaście minut zablokowana ma być trasa w

Nowym Dworze Gdańskim. Rolnicy nie zabiorą jednak na blokadę ciężkiego

sprzętu. Będą siedzieć na jezdni, bo jak twierdzą nie mają już

pieniędzy nawet na paliwo do ciągników. Szefowa Pomorskiej Samoobrony,

Danuta Chojarska powiedziała nam, że decyzja o blokadzie to gest

solidarności z chłopami z Warmii i Mazur.

Rolnicy z tego rejonu nie podjęli ostatecznej decyzji w sprawie blokad.

Podobnie jest w Rychnowach w dawnym wojewódzwie Słupskim.

O rozwiązanie problemów wsi apelują też chłopscy przywódcy. Szef Kółek

Rolniczych Władysław Serafin domaga się natychmiastowego spotkania z

premierem. Z kolei Andrzej Lepper grozi, że protest rozleje się na cały

kraj. "Ani rząd ani prezydent nie zajmują się tymi, którym żyje się źle."

Według szefa Samoobrony skończy się to wyjściem ludzi na ulicę.

Tymczasem oprezydent apeluje o rozwagę. Uważa, że jest szansa na

rozwiązanie problemów rolników, bo w tym roku skup ziarna jest i tak

wyższy niż w ubiegłym. Aleksander Kwaśniewski nie widzi też powodu do

ogłaszania przedterminowch wyborów parlamentarnych, czego domagali się

protestujący.