Unijni kontrolerzy od przejrzystości życia publicznego wkroczyli dziś do Polski. Sprawdzą m.in., czy program walki z korupcją to tylko propagandowe zaklęcia rządu. Wyniki kontroli są bardzo ważne: jeśli zaniepokoją UE, możemy stracić część korzyści płynących z członkostwa we Wspólnocie.

Unijni inspektorzy sprawdzą, jak w naszym kraju finansowane są partie polityczne, dlaczego administracja publiczna jest tak bardzo upolityczniona. Będą rozmawiać m.in. z przedstawicielami organizacji pozarządowych badających polską korupcją. A ich zdanie na temat przejrzystości w życiu publicznym znane jest nie od dziś i – delikatnie mówiąc – nie jest najlepsze.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej zwykle zwracają uwagę na wprowadzaną przez rząd strategię antykorupcyjną – mówi Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego. Niestety w Polsce – jak podkreśla – wola polityczna zwalczania korupcji jest bardzo niewysoka, nieduża. A i sama strategia – według oceny Fundacji – nie dość że wątpliwa, to jeszcze ma spore opóźnienia.

Z kolei Julia Pitera z Transparency International na temat korupcji w Polsce mówi krótko: śnieżna kula: Zarówno politycy, jak i urzędnicy, mając pełną świadomość, że szansa na ukaranie ich jest niewielka, wyrzucenie poza obraz życia politycznego żadne, zachęcają następnych adeptów sztuki korupcyjnej do działania. A z drugiej strony – dodaje Pitera - coraz więcej tego typu rzeczy się ujawnia, bo ludzie są już zmęczeni taką sytuacją.

Takie wnioski z pewnością w raporcie UE będą dobrze wyglądały.

18:15