Funkcjonariusz z Policyjnej Izby Dziecka w Katowicach współpracował z gangiem sutenerów – twierdzi prokuratura, która przygotowała już w tej sprawie akt oskarżenia. Przed sądem oprócz policjanta, który przez rok przebywał w areszcie, stanie 27 osób.

Policjant zaczął współpracować z gangsterami, bo zabrakło mu pieniędzy na... prostytutki. Zaoferował sutenerom pomoc - w zamian za pomoc w pilnowaniu dziewczyn te miały mu za darmo świadczyć usługi. Gangsterzy zgodzili się.

Po pewnym czasie policjant zaproponował coś innego. Zaczął namawiać dziewczęta trafiające do Policyjnej Izby Dziecka w Katowicach do uprawiania prostytucji. Oferował im, że będą pracować tylko do północy, potem mogą się bawić na dyskotece. Dziewczęta odsyłał do konkretnych prostytutek na ul. Francuskiej.

Dziewczyny trafiające do izby dziecka to osoby niepełnoletnie, podlegające sądom rodzinnym Jak ustaliła prokuratura, takich przypadków namawiani do prostytucji było co najmniej kilka

Dodajmy, że katowicki gang sutenerów działał ponad rok. Zanim został rozbity, gangsterzy zaczęli kłócić się między sobą o wpływy. Doszło nawet do strzelaniny. Jej skutek był tragiczny - zginął przypadkowy przechodzień.

13:40