To do zrozumienia dał mi dziś rano rzecznik szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości twierdząc, że następny komunikat jaki wyda będzie o tym, że Polański już jest w Gstaad. W piątek Folco Galli mówił, że kaucji jeszcze nie ma, a dziś nie chce już tego komentować. Co dokładnie powiedział?

A po polsku: "Następną informację wydamy gdy on (czyli Polański) będzie już w Gstaad, czyli kiedy wszystkie postawione warunki zostaną spełnione. Nie wcześniej"

Dom w Gstaad już jest szykowany na przyjęcie aresztanta. W sobotę pojawili się tam technicy do spraw zabezpieczeń. Zbyt rozmowni nie byli, ale bez wahania można obstawiać, że przygotowują dom reżysera do zamontowania sprzętu, dzięki któremu twórca "Pianisty" będzie mógł odbywać tam areszt domowy.

Uzbieranie równowartości 3 milionów euro na koncie czy w gotówce nie jest jednak łatwym zadaniem nawet dla osób, które mają dużo więcej warty majątek. Dlatego w piątek najwcześniejszym terminem przenosin do górskiego kurortu był poniedziałek.

Już teraz wiadomo za to, że po wpłaceniu kaucji, złożeniu w depozycie paszportu i zainstalowaniu sprzętu do elektronicznego monitoringu konieczne będzie jeszcze jedno - przygotowanie grafiku na czas domowego aresztu.

Weekendowe ruchy w domu reżysera wskazują, że przenosiny są możliwe na początku obecnego tygodnia. Adwokaci oficjalnie od pewnego czasu jednak się nie wypowiadają. Nieoficjalnie pojawiła się informacja, że są problemy ze zgromadzeniem całej kwoty i przenosiny mogą nastąpić najwcześniej w środę, ale i ta informacja może być zasłoną dymną.