Prawie 20 000 hektarów ziemi podtopiła woda na terenie województwa lubuskiego. Zalane są głównie pola uprawne, ale wody gruntowe Warty i Noteci dotarły także do kilkudziesięciu gospodarstw. Najgorzej wygląda sytuacja w gminach Krzeszyce i Słońsk na północy województwa. Wójtowie wprowadzili alarm przeciwpowodziowy. Wielka woda wdarła się także do Gorzowa Wielkopolskiego.

Mieszkańcom podtapianych terenów na razie nie grozi ewakuacja. Służby kryzysowe twierdzą, że są jednak przygotowane na każdą okoliczność. Zgodnie z planem ewakuacji, w razie niebezpieczeństwa mieszkańcy zagrożonych terenów zostaną przeniesieni do szkół, ośrodków sportowych i wczasowych.

Mieszkańcy Krzeszyc i Słońska narzekają tymczasem, że coraz więcej wody gromadzi się w ich piwnicach, często nawet do półtora metra. Jak twierdzą hydrolodzy, potrzeba co najmniej kilku tygodni bez opadów, by wody gruntowe opadły. Tymczasem już słychać o planowanych zrzutach ze zbiorników retencyjnych. Kolejna fala wody tylko powiększy więc kłopoty mieszkańców podtopionych terenów.

Wielka woda wdarła się do Gorzowa Wielkopolskiego. W związku z tym niewykluczone, że nawet półtora tysiąca mieszkańców miasta może zostać ewakuowanych ze swoich domów. Oczywiście nastąpi to dopiero w przypadku przerwania wałów i zalania najniżej położonej dzielnicy Gorzowa - Zawarcia. Ale władze już teraz przygotowują się na taką właśnie ewentualność. Na razie - na szczęście - woda pozalewała głównie pola uprawne i piwnice, choć wdarła się także na teren kilkudziesięciu gospodarstw.

foto Michał Szpak RMF

18:20