23 pograniczników podejrzewanych o korupcję zatrzymały służby wewnętrzne Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Nie wyklucza się dalszych zatrzymań i skierowania spraw do prokuratury.

Część pograniczników zatrzymano na drogowym przejściu granicznym w Korczowej, część w mieszkaniach, zaś pozostałych wezwano na odprawę do BOSG, poświęconą... korupcji. Z odprawy wyszli w kajdankach.

Zatrzymani funkcjonariusze już od dłuższego czasu byli obserwowani przez kolegów ze służb wewnętrznych SG, stosowano m.in. podsłuch i tzw. kontrolowane wręczenia łapówki.

Każdy sygnał, jaki do nas docierał na temat nieuczciwych funkcjonariuszy, był skrupulatnie badany. Najtrudniej jednak o dowody, bo nikt z dających łapówki nie przyzna się do ich wręczenia. Dlatego stosowaliśmy odpowiednie techniki operacyjne - powiedział płk Henryk Majchrzak, komendant oddziału.

Pod lupę wzięto stan majątkowy tych funkcjonariuszy, np. ich samochody, mieszkania i środki finansowe niewspółmierne do zarobków. Wszyscy zatrzymani zostali zawieszeni w obowiązkach i przekazani do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.