Zagrożenie korupcją jest w Polsce większe niż w Europie Zachodniej - wynika z raportu Transparency International.

Z państw kandydujących do Unii lepiej jest w Estonii, Słowenii, na Węgrzech i w Czechach - wynika z raportu Transparency International, opublikowanego w środę w Berlinie. Celem tej utworzonej w r. 1993 międzynarodowej organizacji pozarządowej jest walka z korupcją.

W publikowanych od 6 lat raportach Transparency International korzysta z badań, przeprowadzanych wśród przedsiębiorców, analityków rynku nwestycyjnego oraz zwykłych obywateli. Skala ocen waha się od 10 punktów w przypadku niestwierdzenia korupcji do 0 w przypadkach krajów o wyjątkowym zagrożeniu. Organizacja korzysta z 16 różnych źródeł, przy czym do uwzględnienia jakiegoś kraju na liście wymagane są dane z co najmniej trzech źródeł.

Na tegorocznej liście Polska znalazła się z 4,1 punktami na 43 miejscu na 90 uwzględnionych krajów świata. Przy ocenie Polski wykorzystano 11 źródeł, zaś poszczególne oceny wahały się od 2,8 do 5,6 pkt. Swoje miejsce dzieli Polska z czterema trzema innymi krajami: Białorusią, Salwadorem, Litwą oraz Malawi.

Za kraj o najmniejszej korupcji uznano Finlandię z maksymalną sumą 10 punktów. W pierwszej piątce znalazły się jeszcze Dania (9,8 pkt.), Nowa Zelandia (9,4 pkt.), Szwecja (9,4 pkt.) oraz Kanada (9,2 pkt.).

Z krajów środkowoeuropejskich kandydujących do Unii Europejskiej lepsze od Polski oceny dostały Estonia (5,7 pkt.), Słowenia (5,5 pkt.), Węgry (5,2 pkt.) oraz Czechy (4,3 pkt.).

Jednym z najbardziej zagrożonych korupcją krajów jest zdaniem Transparency International Ukraina, która otrzymała 1,5 pkt. i znalazła się na miejscu trzecim od końca. Rosja zajęła 82 miejsce z 2,1 pkt.

00:10