Trzy lata więzienia grożą zbuntowanemu pułkownikowi Chwastkowi za odmowę wykonania rozkazu. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zakończyła właśnie śledztwo w sprawie sierpniowego wystąpienia pułkownika. Oficer zasłynął wtedy z publicznej krytyki kierownictwa resortu obrony.

6 sierpnia Ryszard Chwastek, wówczas jeszcze dowódca 12. Zmechanizowanej Dywizji ze Szczecina, zwołał konferencję prasową, na której skrytykował reformę w armii i wystosował wotum nieufności wobec swoich przełożonych.

Następnego dnia spotkał się z nim dowódca wojsk lądowych. Chwastek, zgodnie z poleceniem służbowym, miał się więcej nie kontaktować z prasą. Pułkownik rozkaz złamał i zwołał kolejną konferencję prasową.

Płk Chwastek podczas owego spotkania z dziennikarzami wypowiedział posłuszeństwo Ministrowi Obrony Narodowej, m.in. zarzucając zwierzchnikom łamanie prawa, dbanie o własne interesy, bałagan strukturalno-organizacyjny, opracowywanie w konspiracji i w mafijnym stylu zmian struktur wojska.

Zgodnie z art. 343§1 KK za niewykonanie, odmowę lub wykonanie rozkazu niezgodnie z jego treścią grozi kara aresztu wojskowego lub 3 lat więzienia. Wyjścia są dwa: albo umorzenie, albo sąd. Wszystko wskazuje na to, że sprawa płk. Chwastka znajdzie epilog w sądzie - powiedział zastępca szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk Zenon Seredyński.

Minister obrony dał wypowiedzenie pułkownikowi, co oznacza, że po 9 miesiącach pułkownik będzie musiał odejść z wojska. Chwastek złożył odwołanie od tej decyzji na początku września.

foto RMF

15:05