Wciąż nie udało się wziąć na hol olbrzymiej pływającej platformy. Safe Bristolia zerwała się holownikom na Morzu Północnym w niedzielę. Płynęła ze Szkocji do Gdańska.

Jak informuje armator, na ponowne wzięcie na hol platformy nie pozwala pogoda. To właśnie podczas sztormu puściły liny, na których holowana była platforma. Na jej pokładzie są 33 osoby. Załodze udało się rzucić jedną z dwóch awaryjnych kotwic. Dzięki temu jednostka już nie dryfuje, niesiona przez fale.

Jednostka utrzymuje swoją pozycję od 48 godzin, dzięki kotwicy. Czekamy jednak na zmianę pogody, zanim znów weźmiemy platformę na hol - informuje armator.

Załoga Safe Bristolii jest bezpieczna, platformie nie grozi zatonięcie. Platforma była zbudowana ponad 30 lat temu jako platforma wiertnicza, potem została jednak przerobiona na pływający hotel. Safe Bristolia cumuje obok platform wiertniczych, a na jej pokładzie mieszka ich załoga. Do dyspozycji ma m.in. kino, saunę, siłownię czy pracownię komputerową. Na pokładzie mieszkać może prawie 600 osób.

Safe Bristolia ma przejść remont w stoczni w Gdańsku. Jednostka miała tam dotrzeć w poniedziałek. Teraz spodziewana jest najwcześniej w przyszłym tygodniu.