Jesteśmy wdzięczni – mówił prezydent Słowacji Rudolf Schuster – że papież przyjechał do nas mimo nie najlepszego stanu zdrowia. Jan Paweł II rozpoczął dziś swoją 4-dniową wizytę u naszych południowych sąsiadów.

Stan zdrowia papieża, który wysiadł z samolotu dopiero półgodziny po wylądowaniu, zaalarmował obserwatorów. Niepokój wzbudził też fakt, iż po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia pielgrzymek Jan Paweł II nie odczytał samodzielnie powitania na lotnisku - rozpoczął je tylko i zakończył.

Większość komentatorów uważa, iż stan zdrowia papieża stawia pod znakiem zapytania przyszłoroczne wizyty. Słowacka prasa pisze nawet, że jest to ostatnia zagraniczna podróż Jana Pawła II. Papież od jakiegoś czasu nie chodzi, teraz ma problemy z mówieniem.

Papież mimo złego samopoczucia znalazł jednak siły, by po południu spotkać się z czołowymi słowackimi politykami. W nuncjaturze apostolskiej w Bratysławie przyjął na prywatnej audiencji prezydenta Schustera, premiera Dzurindę i przewodniczącego parlamentu Pavla Hruszovskiego. Podczas tych spotakń poruszył drażliwy temat liberalizowanej ustawy aborcyjnej, ale mówił także o roli Słowacji w zjednoczonej Europie.

Wieczorem papież modlił się w katedrze w Trnavie, jednym z głównych ośrodków katolicyzmu na Słowacji. Plac przed katedrą wypełniał tłum z biało-żółtymi chorągiewkami. Do samej katedry wpuszczono tylko wybranych 950 osób. Obecni przed katedrą mogli śledzić przebieg krótkiej uroczystości na wielkim telebimie. Przewodząc modlitwie, papież czynił to z wyraźnym wysiłkiem, a przygotowane przemówienie papieskie odczytał kardynał Jozef Tomko.

23:50