Franciszek po raz kolejny ostro krytykuje pogoń duchowieństwa za bogactwem. "Święty Paweł nie miał konta w banku, pracował" - powiedział papież w czasie środowej mszy w Domu Świętej Marty, gdzie papież mieszka od swego wyboru.

Papież Franciszek powiedział w środę, że biskupi i księża nie są nimi sami dla siebie, lecz muszą służyć ludziom. Dodał, że "źle kończy" ksiądz czy biskup, który podąża za pieniędzmi.

Słowa papieża z mszy w Domu Świętej Marty przytoczyło Radio Watykańskie. W kazaniu w czasie porannej mszy w watykańskim hotelu, gdzie papież mieszka od swego wyboru, mówił on: Biskup nie jest nim sam dla siebie, ale dla ludu, a ksiądz nie jest dla siebie, ale dla ludu, na jego służbie, by wzrastał, by pasł swoje stado, by bronić go przed wilkami.

Kiedy ksiądz, biskup podąża za pieniędzmi, lud go nie kocha i to jest znak. Ale on sam też źle kończy - dodał Franciszek. Przestrzegał przed pokusą bogactwa, które "może stać się skąpstwem i próżnością".

Papież stwierdził też, że święty Paweł "nie miał konta w banku, pracował".

Gdy biskup, ksiądz podąża drogą próżności, wybiera ducha karierowiczostwa i wyrządza dużo zła Kościołowi, ośmiesza się, przechwala się, lubi się pokazywać, jaki jest jest wpływowy, a lud takiego nie kocha - powiedział Franciszek. Następnie poprosił: Módlcie się za nas, byśmy byli pokorni, skromni, na służbie ludu

(kali)