Paparazzi, którzy ścigali samochód księżnej Diany w tragiczną noc dwa
lata temu, gdy Lady Di zginęła w wypadku w Paryżu, prawdopodobnie nie
zostaną o nic oskarżeni. Przedstawiciel prokuratury w stolicy Francji,
gdzie toczy się sprawa oświadczył, że nie ma wystarczających dowodów,
aby dowieść fotoreporterom, stawiane wobec nich zarzuty.
Dziennikarze byli podejrzani o nieumyślne spowodowanie śmierci Diany,
Dodiego Al-Fayeda i ich kierowcy oraz o nie udzielenie pomocy osobom w
niebezpieczeństwie. Za dwa tygodnie przypada druga rocznica tragicznego
wypadku w paryskim tunelu Alma. 31 sierpnia mercedes z lady Di i
Dodim rozbił się uciekając przez paparazzimi.