Casanova, słynny XVIII-wieczny kochanek, który na śniadanie zwykł jadać 50 ostryg, doskonale wiedział, co robi. Najnowsze badania naukowców z USA i Włoch potwierdzają, że ostrygi rzeczywiście są afrodyzjakami.

Ostrygi jeść należy szczególnie na wiosnę, gdyż właśnie teraz mają najwięcej pobudzających hormony aminokwasów, których nie znajdziemy w aptece na półce z witaminami. By ostrygi zachowały swe właściwości jako afrodyzjaki, trzeba je jeść na surowo - z kroplą soku z cytryny, octem winnym i szalotkami, czy też z kroplą ostrego sosu tabasco.