W trzech największych jeziorach na Opolszczyźnie woda nie nadaje się do kąpieli. Pracownicy Sanepidu wykryli bardzo duże stężenie bakterii chorobotwórczych. Na plażach przy jeziorach turawskim, otmuchowskim oraz nyskim pojawiły się tablice ostrzegawcze, że wejście do wody może być niebezpieczne dla zdrowia. Turyści są zaskoczeni taką sytuacją, ale jak się okazuje - zdaniem Sanepidu - sami nie są bez winy.

Opolanie są od lat przyzwyczajeni do tego, że z powodu zakwitu niebezpiecznych dla zdrowia sinic, nie wolno się kąpać w dużym jeziorze turawskim. Tym razem zakaz obejmuje także dwa inne popularne akweny: w Otmuchowie i w Nysie, ale trochę z innej przyczyny. "W wodach tych jezior występują ponadnormatywne stężenia bakterii z grupy kałowych. Bakterie, które mogą przy połknięciu wywołać schorzenia przewodu pokarmowego, a w sytuacji kiedy skóra jest uszkodzona, zadrapana w tych miejscach, mogą wystąpić stany zapalne" - powiedział Józef Boryczka z opolskiego Sanepidu. Uważa on także, że jeziora nie zostały skażone w ten sposób jedynie wodą popowodziową. Nadal szwankuje kanalizacja ośrodków wczasowych, a brak odpowiedniej ilości toalet na plażach to tylko zachęta do tego, by wejść za potrzebą prosto do wody. Woda we wszystkich kąpieliskach jest badana systematycznie, co siedem dni. Bezpiecznie dla zdrowia jest na 16 innych jeziorach i kąpieliskach.

22:15