Mieszkańcy Głuchołazów na Opolszczyźnie spierają się o to, czy miastu powinien być ponownie przyznany status uzdrowiska. Zwolennikom reaktywowania uzdrowiska marzy się stworzenie atrakcyjnego regionu leczniczo – wypoczynkowego. Są jednak tacy, którzy obawiają się, że właśnie z powodu uzdrowiska stracą pracę.

Na razie największą atrakcją Głuchołazów jest przyroda. Jest tu też całkiem niezła baza noclegowa, a niedaleko - granica z Czechami. Wiadomo jednak, że dzisiejszy turysta jest wymagający; nie wystarczy nocleg i wyżywienie - potrzebne są atrakcje turystyczne.

Wojciechowi Pilarskiemu z Funduszu Na Rzecz Rozwoju Gór Opawskich pomysłów nie brakuje. Choćby pole golfowe. Pan Wojciech ma już nawet lokalizację: Tereny są tak pofałdowane, tak ułożone, że naprawdę niewielkim nakładem można coś zrobić. A pola golfowe w Polsce powstają, gdzie się tylko da. Jest to pewien magnes.

Kompleks wypoczynkowy w tej okolicy oznacza również nowe miejsca pracy w biznesie turystycznym. Jednak w Głuchołazach są także przeciwnicy uzdrowiska.

Głuchołaskie Zakłady Papiernicze są zainteresowane tym, żeby uzdrowisko w Głuchołazach nie powstało. Każdy przemysł..., no nie można powiedzieć, że on jest super czysty. Jest trochę hałasu. Jeżeli powstanie uzdrowisko, to musimy sobie jasno powiedzieć, że nasze zakłady nie będą mogły się tutaj rozwijać ani funkcjonować - obawia się dyrektor firmy.

Razem z likwidacją zakładów pracę straciłoby 350 osób. Głuchołaska papiernia ma już na wszelki wypadek przygotowany plan awaryjny, ale dyrekcja liczy na rozwiązania kompromisowe...

13:35