O dziwnie zachowującej się pielęgniarce powiadomiła dyrektorkę jednej z prywatnych przychodni w Opolu Lubelskim pacjentka placówki. Kobieta twierdzi, że pielęgniarka, którą zastała w gabinecie, zataczała się. Szefowa przychodni wezwała policję.

47-letnia kobieta dmówiła jednak poddania się badaniu alkomatem. Zdecydowano więc o pobraniu jej krwi. Jeżeli analiza wykaże, że kobieta była pod wpływem alkoholu, czeka ją zwolnienie z pracy. Postawiony zostanie jej także zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia pacjentów.