Ponad pięćdziesiąt osób obejmuje akt oskarżenia w sprawie wyłudzania kredytów z jednego z olsztyńskich banków. Do sądu wpłynęły wczoraj kolejne akta - przeciwko siedmiu osobom. Oszuści wpadli w ręce policji w lutym zeszłego roku. W śledztwie okazało się, że wyłudzili z banku w Olsztynie ponad dziesięć milionów złotych.

Zasady działania oszustów były proste: najpierw odnajdywali osoby bezdomne, potem brali od nich dokumenty, a na ich podstawie kierowali do banku wnioski o kredyty na nowe samochody. Auta tak naprawdę nie trafiały jednak na polskie drogi. „Nieraz w ogóle samochodu nie było. W niektórych przypadkach były to samochody pochodzące z kradzieży. Natomiast część z tych samochodów następnie była przerzucana za wschodnią granicę. Po czym występowano do firm ubezpieczeniowych o wypłatę należnych odszkodowań z tytułu kradzieży”. Oprócz tego szajka zajmowała się także napadami na TIR-y. W sumie przedstawiono zarzuty ponad 50 osobom, ale - jak dodał Mieczysław Orzechowski z olsztyńskiej prokuratury - to jeszcze nie koniec. Aktem oskarżenia może być objętych nawet 100 osób, a śledztwo potrwa co najmniej rok. Posłuchaj relacji olsztyńskiego reportera radia RMF FM Marcina Trzmiela:

03:30