Dziesięcioletnia dziewczynka została bestialsko pobita przez własnego ojca za to, że stłukła butelkę wina. Ta dramatyczna historia wydarzyła się w Trzcińsku, małej miejscowości niedaleko Starogardu Gdańskiego w pomorskiem.

Dziecko trafiło do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy, pleców i rąk. Na szczęście życiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo. Wściekłość ojca wywała rozbita butelka wina. Wcześniej wysłał on córkę do sklepu po alkohol. Gdy dziesięciolatka wracała z zakupem ze sklepu, butelka wypadła jej z rąk i rozbiła się na chodniku przed domem. Gdy powiedziała o tym ojcu, ten wpadł w szał, pobił dziecko szuflą do węgla i wyrzucił z domu. Noc spędziła u rodziców koleżanki, a następnego dnia poszła do szkoły. Policję i pogotowie powiadomiła nauczycielka, którą zaniepokoił stan dziecka. Matka nie mieszka od dłuższego czasu z rodziną, trzy lata temu została skazana za pobicie swojej córki. Ojciec, który samotnie wychowuje dwójkę dzieci, jak się okazuje nie jest lepszy. Posłuchaj relacji Radia RMF FM Roberta Gusty:

na zdjęciu: Dom, w którym mieszka pobite dziecko. Foto Kamil Szyposzyński RMF FM Trójmiasto.

00:45