Dzisiaj poznamy zarzuty, jakie prokurator postawi Andriejowi B., który z zimną krwią zamordował dwójkę swoich dzieci. Dramat rozegrał się wczoraj w Zielonce pod Warszawą. Mężczyzna przyjechał tam z 3-letnim Samuelem i 6-letnią Mirką do swoich krewnych. Mężczyzna udusił i podciął dzieciom gardła, później próbował popełnić samobójstwo. Policjantom udało się zatrzymać mordercę.

Jak udało się ustalić naszemu reporterowi podejrzany mężczyzna to Ukrainiec, Andriej B. Mężczyzna ma żonę Polkę i wraz z dziećmi na stałe mieszka w Lublinie. Prokurator prowadzący sprawę powiedział, że Andriej B. jest prawdopodobnie spokrewniony z właścicielem posesji, w której doszło do tragedii. Do Zielonki przyjechał wraz z dziećmi w odwiedziny, a jego żona pozostała Lublinie. Policjanci przesłuchali kilku świadków m.in. właściciela domu przy ulicy Poziomkowej, jego córkę i żonę. Okazało się, że to właśnie ona pierwsza - około 9 rano - znalazła zamordowane dzieci i zawiadomiła policję. Na miejsce przyjechał prokurator i policjanci: "Potwierdzili fakt dokonania zabójstwa przez uduszenie, a następnie podcięcie szyi" – powiedział jeden z policjantów. Funkcjonariusze dodają, że ojciec zamordowanych dzieci jest jedynym podejrzanym w tej sprawie. Na miejscu był nasz reporter Roman Osica. Posłuchaj jego relacji:

Zatrzymany Ukrainiec miał duże rany cięte na rękach - prawdopodobnie próbował popełnić samobójstwo. Nie wiadomo dlaczego Andriej B. zabił swoje dzieci. Wszystkiego dowiemy się dopiero po przesłuchaniu i przedstawieniu zarzutów. Może to być zarzut morderstwa z premedytacją, a za to grozi nawet dożywocie. To kolejna taka tragedia w ostatnim czasie. Prawie dwa tygodnie temu w Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku, 36-letni mężczyzna najpierw uprowadził, a później zabił jedno ze swoich dzieci. Drugie, 7-letnią dziewczynkę - ciężko zranił. Wcześniej uprowadził dzieci do lasu i zostawił list pożegnalny. Wiadomo, że mężczyzna był leczony psychiatrycznie. Jego żona kilkakrotnie składała na policji skargę na niego. Niestety, później ją wycofywała. Mężczyznę tymczasowo aresztowano.

foto RMF FM

07:00