Rusza lawina pozwów sądowych. Spółdzielnie mieszkaniowe domagają się odszkodowań od miast i gmin. Chodzi o pieniądze za mieszkańców, którzy nie płacą czynszu, a nie można ich eksmitować, bo nie ma dokąd.

Zgodnie z prawem, gmina powinna zapewnić lokale socjalne osobom przeznaczonym do eksmisji. Jednak najczęściej ich nie ma. Tylko w samym Poznaniu brakuje prawie półtora tysiąca takich lokali. Kolejka oczekujących wydłuża się, a spółdzielnie liczą straty.

Rekordzista ma zaległości w wysokości 55 tys. i dalej nie płaci - mówi pani prezes jednej z poznańskich spółdzielni. 400 rodzin nadawałoby się natychmiast do eksmisji - dodaje inny.

Spółdzielnie mieszkaniowe domagają się od miasta lokali socjalnych. Jeśli ich nie będzie, będziemy się domagać odszkodowania za utrzymywanie ludzi, którzy nie opłacą. Szacujemy, że będzie to 30 tys. zł w kwartale - mówią.

Paradoksalnie każdej gminie opłaca się płacenie odszkodowania za brak mieszkania socjalnego niż ich budowanie – odpowiadają władze miasta.