Szefowie czterech krajów postradzieckiej Azji Środkowej rozmawiali w piątek w Ałma Acie - stolicy Kazachstanu - o wzajemnym bezpieczeństwie i walce z przemytem narkotyków.

Prezydenci Kazachstanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu i Kirgistanu postanowili nasilić wspólne działania, mające na celu zapobieganie wdzieraniu się bojowników islamskich na terytoria ich krajów. Ataków najbardziej obawia się Tadżykistan, który sąsiaduje z Afganistanem, rządzonym przez ekstremistów islamskich - Talibów. W efekcie trwającego tam konfliktu wzdłuż wspólnej granicy zgromadziło się wielu afgańskich uchodźców, jednak - według prezydenta Tadżykistanu Emomali Rachmonowa - wielu z nich jest uzbrojonych po zęby.

Stolice Azji Środkowej, a także Moskwa, oskarżają talibów o wspieranie islamskich terrorystów, którzy zagrażają bezpieczeństwu świeckich państw. Moskwa uważa też, że Afganistan wspiera bojowników walczących w Czeczenii. Talibowie odrzucają oskarżenia.

00:15