Nowy wniosek dowodowy w procesie byłych milicjantów oskarżonych o pacyfikację śląskich kopalń na początku stanu wojennego. Sąd zgodził się z jednym z pełnomocników oskarżycieli posiłkowych, aby przejrzeć akta, w których być może są i zdjęcia, z procesu górników-organizatorów strajku w kopalni "Wujek".

Proces toczył się przed Sądem Wojskowym w 1982 roku. Przywódców strajku skazano wówczas na kary więzienia. Owe dokumenty i zdjęcia mogą mieć dla toczącego się teraz postępowania kapitalne znaczenie - powiedział sieci RMF adwokat, który złożył wniosek. Jak mówi składający wniosek mecenas Janusz Margasiński najważniejsze są zdjęcia z pacyfikacji. Problem w tym, że nie wiadomo czy owe zdjęcia w ogóle istnieją. Jeśli jednak przyjmiemy, że są: "Można byłoby stwierdzić czy były robione zdjęcia aparatami fotograficznymi czy też te zdjęcia są z klatek filmu. Jeśli by się okazało, że z klatek filmu to znaczy, że film był kręcony, a my wiemy o tym, że był kręcony tylko nie możemy trafić na niego". Jak tłumaczył mecenas Margasiński sąd mógłby wtedy dotrzeć najpierw do autorów zdjęć, a następnie do samego filmu i innych archiwaliów dotyczących pacyfikacji. Tu pojawia się jednak kolejny problem, bo nie wiadomo - przynajmniej na razie - gdzie owe akta i ewentualne zdjęcia Sądu Wojskowego są zarchiwizowane.

Toczący się przed sądem proces o pacyfikację śląskich kopalń jest drugim z kolei. W pierwszym jedenastu byłych zomowców uniewinniono, a wobec jedenastu kolejnych postępowanie umorzono. Wyrok ten został jednak z przyczyn formalnych uchylony.

foto Archiwum RMF

21:30